BRAMY WOKÓŁ KOŚCIOŁA ŚW. KATARZYNY
< Poprzednie | Następne > |
BRAMY WOKÓŁ KOŚCIOŁA ŚW. KATARZYNY. O terenie wokół kościoła św. Katarzyny i do niego należącym wiadomo więcej dopiero od czasu przekopania Kanału Raduni w XIV wieku i początku rozbudowy kościoła w 1379. Teren ten sięgał od Kanału Raduni do południowej strony obecnej ul. Katarzynki (przy kościele) i od ul. Podmłyńskiej do ul. Profesorskiej. Teren ogrodzony był murem, dostęp zapewniały bramy. Przebieg muru, widoczny jest m.in. na tzw. planie sztokholmskim z ok. 1600 i pozostawał niezmieniony aż do końca XIX wieku. Pokazuje go w całej rozciągłości plan Daniela Buhsego z lat 1866–1869.
W odcinku zachodnim, od ul. Podmłyńskiej, funkcjonowały dwie bramy, na południowym, wzdłuż ul. Katarzynki – jedna. Osobno wydzielono teren cmentarza, na którym chowano zmarłych aż do czasu założenia nowych cmentarzy przy Grodzisku i przy Wielkiej Alei. Cmentarz ten pokazuje plan Gersdorffa z 1822 – między kościołem a kanałem Raduni. W ograniczającym go od zachodu krótkim murze, od narożnika kościoła do kanału, była jedna brama. Od wschodu stary mur oddzielał teren od klasztoru męskiego konwent męski brygidian przy kościele św. Brygidy. Była w nim brama, na wprost wejścia w ścianie prezbiterium, obok głównego ołtarza, określonego w 1697 przez Barthela Ranischa jako „od strony mniszek”. Mur odgradzający teren kościelny od prowadzącej na Osiek ul. św. Katarzyny (obecnie przyłączonej do ul. Katarzynki), mógł mieć bramę, zastąpioną przez nową, która pojawiła się w nowo zbudowanym odcinku, prostopadłym do kościoła, powstałym w XVII wieku. W sumie było więc sześć bram, z których przetrwały trzy oraz jedna późniejsza.
Brama przy Domu Sygnatora. Dom Sygnatora to zachowany domek ryglowy przy ul. Podmłyńskiej 11. Nie pokazuje go widok „sztokholmski” z ok. 1600, pojawia się dopiero w 1624. Rzut bramy, przedstawiony na widoku sztokholmskim, jest zgodny z opisem pastora Ernsta Blecha w artykule z 1905 r. Według niego znajdował się tutaj główny wjazd na teren kościelny i połączone z nim przejście dla pieszych z poziomu ulicy na niżej położony chodnik przy ścianie świątyni. Wygląd bramy w ostatniej fazie jej istnienia mógł być podobny do bramy przed głównym wejściem do świątyni. Nie miała łuku bramnego, zaznaczały ją czworoboczne filary, na których stały dwie rokokowe wazy, ufundowane w 1787 przez przewodniczącego gminy kościelnej Johanna Conrada Dautera. W 1903 została rozebrana wraz z murem w ramach „regulacji ulicy”, z wyrównaniem poziomów. Na prośbę pastora Ernsta Blecha przeniesiono wówczas wazy Dautera na balustradę mostku na sąsiednim ramieniu Kanały Raduni. Stały tam jeszcze przez długi czas po ostatniej wojnie, po czym zostały zdjęte.
Brama przed głównym wejściem do świątyni. W 1600 był tu tylko uskok muru, który od kanału Raduni biegł bliżej kościoła, stąd zaś, do wylotu ul. Katarzynki, nieco dalej. Uskok był zaznaczony filarem. Jeżeli było w nim wejście, to nie zaznaczono go na najstarszych mapach i widokach. Prawdziwą bramę ukazuje w tym miejscu sztych Petera Willera dołączony do dzieła Reinholda Curickego z 1687. Otwór bramy miał oprawę kamienną, wieńczył ją szczyt, naśladujący w cegle ornamenty okuciowe. Obok bramy było drugie wejście, zaakcentowane dwoma słupami, bez łuku bramnego. Mur był na całej długości prostoliniowy, niski, jego wysokość nie przekraczała 1,4–1,5 m. W XVIII wieku (być może po oblężeniu Gdańska w 1734) kształt bramy uległ zasadniczej zmianie. Jej nowy wygląd znamy ze sztychu Johanna Carla Schultza z 1856. Oglądana od strony kościoła miała postać szerokiego wjazdu, między dwoma filarami (bez łuku bramnego), zwieńczonymi na szczycie dwiema kamiennymi, rokokowymi wazami. Jeżeli były to wspomniane wyżej wazy Johanna Conrada Dautera, to musiały być tutaj przeniesione. Obok widoczne jest drugie przejście, zaznaczone niskimi słupami, być może tymi samymi, co w 1687. Wchodzący z zewnątrz ulicy musieli schodzić po schodkach na niższy o trzy stopnie teren przy kościele. W 1903 mur i brama uległy rozbiórce.
Furta Bielnika. Tak, według pastora Ernsta Blecha, nazywała się brama w odcinku muru cmentarza między narożnikiem fasady świątyni a kanałem Raduni. Nazwa świadczy, że po zakończeniu funkcji grzebalnej część terenu nad kanałem Raduni mogła służyć do bielenia płótna. Mur z łukiem bramnym i drugim odciążającym był wyższy niż mur zewnętrzny, ale niższy niż obecnie. Obecna wysoka ceglana brama powstała w końcu XIX wieku, skrzydła wrót wypełnia ażurowa krata.
Bramka w murze południowym. Między domem Kaznodziejów a domkiem Sygnatora przetrwał fragment ceglanego muru, otaczającego niegdyś cały cmentarz. Bramkę – niewątpliwie już wtedy nie nową – widać na sztychu z 1687. Przy narożniku muru od strony ul. Podmłyńskiej była brama, omówiona wyżej jako pierwsza. Wbudowana w mur bramka jest z cegły, otwór przejścia zamyka u góry odcinek łuku koła, nad poziomym gzymsem wyrasta szczycik z trójkątnym naczółkiem. To, co znajdowało się za murem, również należało do kościoła św. Katarzyny, aż do odgałęzienia kanału Raduni, płynącego jeszcze przed 1945 na zapleczu ul. Podwale Staromiejskie.
Bramy w murze wschodnim. Trzecia brama, której istnienie nie jest pewne, mogła wychodzić na ul. św. Katarzyny, obecnie zaliczonej błędnie do ul. Katarzynki. Obie ulice rozdzielał mur w przedłużeniu ul. Profesorskiej, z hipotetyczną bramą przy narożniku szkoły św. Katarzyny (zniszczonej w 1945, obecnie dom mieszkalny ul. Katarzynki 4). W 1653, na prośbę zakonników (augustianów), sprawujących duchową pieczę nad zakonnicami św. Brygidy, rozebrano rozdzielający odcinek muru, ułatwiając im w ten sposób przejście najkrótszą drogą przez ul. Katarzynki do dalszych rejonów miasta. Na skutek rozbiórki powstał jednak niepożądany dostęp z zewnątrz na teren cmentarny przy wschodniej ścianie kościoła, w związku z czym między nim a ul. Profesorską zbudowano prostopadły do niej mur z kolejną bramą. W wieńczącym ją trójkątnym tympanonie była płaskorzeźba ze stojącą w środku postacią świętej Katarzyny. Pola po bokach zdobiły wyrzeźbione, łukowato upięte kotary. Niżej, we fryzie, umieszczono dwuwiersz, z napomnieniem „Schaw an Dein Ziel und End, o Mensch, zu Gott Dich wend” („Bacz na swój cel i koniec, ku Bogu podnieś dłonie”), z datą 1654.
Niedługo potem w kącie między murem i ścianą kościoła kramarze staromiejscy wybudowali dla siebie kaplicę grzebalną, przykrytą ukośnym dachem. Na murze od wewnątrz pojawił się kartusz z wypisaną majuskułą inskrypcją informującą, że członkowie cechu, mając na względzie śmierć, powodowani miłością i lojalnością ufundowali miejsce spoczynku. Starsi Niklas Fink i Johann Heinrich Schmid „uczynili to w roku, gdy Bogu niech będzie chwała, po wojnie nadchodzi pokój.” Wyższe litery podawały rzymską datę 1659. Zapewne wówczas, lub niewiele później, na rogu ul. Profesorskiej pojawił się domek odźwiernego z wywieszką w kształcie klucza, znany ze zdjęć sprzed II wojny światowej. W 1945 kaplica grobowa spłonęła. W stosunkowo dobrym stanie przetrwały kartusz i brama, jednak podczas sztormu jesienią 1953 runął na nie – powodując zniszczenia – górujący nad nimi południowy szczyt wschodniej ściany kościoła. Resztki kartusza widnieją na ścianie.
Brama wjazdowa od ul. Profesorskiej. Ostatnia brama jest nowoczesna, metalowa, wjeżdża się przez nią do nowego klasztoru karmelitów z ul. Profesorskiej. Sąsiedni mur graniczny, od strony plebanii kościoła św. Brygidy, jest autentyczny, stary (z XVII wieku?) i dobrze zachowany.